środa, 16 stycznia 2019

100dniówka vs. "russetida"

Jako, że jest styczeń chciałabym się wypowiedzieć na temat polskich i norweskich maturzystów. Na wstępie wytłumaczę, co oznacza "russetida". Russ - tak nazywani są norwescy maturzyści, "tida" czyli czas. Czas Russ'ów.

Każdy pewnie chyba wie co to studniówka i nie muszę się chyba dużo o niej rozpisywać. Około 100 dni do matury, tańczenie poloneza na pięknie przystrojonej sali, dziewczyny w ładnych sukienkach a panowie garnitury. Wszystko ładnie pięknie, elegancko (zazwyczaj). Ni zapomnijmy też, że od poniedziałku po balu maturalnym zaczyna się już bardzo poważne zastanawianie się - co dalej? A co to takiego te russy?

Tak w skrócie powiem, że jest to bardzo wyczekiwany czas dla wszystkich maturzystów. Planowanie go zaczyna się bardzo wcześnie, bo idzie na to bardzo dużo pieniędzy, więc trzeba w porę je zarobić. Ale jak już w skrócie to tak - zaczyna się oficjalnie w okolicach połowy kwietnia i jest poniekąd jednym wielkim alkoholowym szaleństwem. Młodzi ludzie mają małe busiki, ubrania, zazwyczaj czerwony lub niebieski, zależnie od szkoły i kierunku, kilku lub kilkunastoosobowe grupki. Jeżdzą na różne imprezy, wykonują różne zadania, które z roku na rok stają się coraz bardziej niebezpieczne i głupsze. I tak do 17. maja czyli największego święta w Norwegii. Po tym czas na egzaminy. 

Co myślę o tych dwóch wydarzeniach zapowiadających koniec szkoły? Mimo, że nie byłam ani na polskiej studniówce, ani nie byłam "rusem", zdecydowanie bardziej przemawia do mnie studniówka. Nie wyobrażam sobie imprezowania przez kilka tygodni, wykonywania zadań i nie myślec o nauce. Według mnie jest to bezmyślne marnowanie czasu w chyba najważniejszym momencie życia. Nie mówię tutaj, że aż do matury ludzie mają siedziec tylko w książkach i zakówać. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie jden bal z ludźmi ze szkoły, a póżniej piątkowe czy sobotnie wyjście, poprzedzane tygodniem nauki.

Kto się ze mną zgadza, a kto nie?

2 komentarze:

  1. Nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje w Norwegii. Totalna głupota. Tym ludziom się to podoba?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni się tego doczekać nie mogą jak głodny kot kawałka szynki. Kompletna głupota.

      Usuń